Spędź ze mną sobotę


Uwielbiam każdą porę roku! Jednak najbardziej ze smutkiem żegnam lato. Co roku mam wrażenie, że te 3 miesiące mijają niezwykle szybko. Nigdy nie mogę nacieszyć się słońcem, ciepłem i wszystkimi możliwościami jakie lato ze sobą niesie. 
Gdy nadchodzi październik umilam sobie ten czas jak tylko mogę. W domu ogrzewam się delikatnym światłem świec, piekę aromatyczne ciasto dyniowe i przygotowuję zapas różnych rodzajów herbat na zimowe wieczory. 
Zabieram Was dzisiaj do mojego świata. Spędźcie jesienny weekend z Hiszpanką!

Najpierw pożywne śniadanie! 

Odkąd zaczęłam pracę na pełen etat nie jadam regularnie śniadań. To błąd. Staram się to nadrabiać w autobusie jabłkiem lub owsianką na wynos, ale jestem zdecydowanie osobą, która woli celebrować śniadania w dni wolne. Gotuję wtedy jaglankę na mleku kokosowym lub przygotowuję tosty francuskie z owocami. Lubicie zdrowe śniadania? Celebrujecie ten czas z rodziną lub przyjaciółmi? Ja to uwielbiam i mogłabym tak jadać codziennie (pst... Ale nie o 6 rano)!


***

I love every season! However, I say goodbye to summer with sadness. Every year these three months go by so quickly. I'm not enough with the sun, warmth and all the possibilities that summer brings with.

When October comes, I try to make this time happy, colorful and cozy. I decor my house with a delicate light of candles, bake an aromatic pumpkin pie and buy many types of tea for winter evenings.

Today, I take you to my world. Spend an autumn Saturday with Hiszpanka!

Start the day with delicious breakfast!

I don't eat breakfast regularly since I've started working full-time. It isn't good and healthy - I know. I eat something in the bus but I am definitely the person who prefers to celebrate breakfast when I have a days off. Today I've prepared a millet with coconut milk. Do you like it? Do you eat lazy breakfast at the weekend? I love it!
Do śniadania obowiązkowo kawa. Duża, z mlekiem - leniwie rozbudzanie trwa w najlepsze...

W tym roku październik rozpieszcza piękną pogodą. Mam wrażenie, że lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Dlatego w takie weekendy jak ten spędzam czas na świeżym powietrzu. Wychodzę na spacer nad morze lub pobiegać do parku. W drodze do Oliwskiego Parku Krajobrazowego spotkaliśmy drzewa, których pnie były otulone kolorowymi "swetrami" ;).


***

Breakfasts are made to drink cup of coffee! Big and milky - sweet laziness lasts in the best way possible...


This October spoils us with beautiful weather. Summer hasn't said the last word yet. I spend my time outdoors when the temperature is so nice. I go for a walk by the sea or go to the park. During walking to Oliwa Park I met a beautiful trees. Someone dress them up in the sweaters ;).


W parku było cudownie! Ciepło, cicho, pachnąco, kolorowo... 

The park was wonderful! Warm, so quiet and colorful...


Wracając zahaczyłam o targ. Jesienią pojawiają się owoce, które uwielbiam dodawać do ciast. Maliny, jabłka, śliwki... Idealne do crumble kiedy napadnie Was ochota na coś słodkiego... 


***

I went to the market when I was coming back home. There are all fruits I love to add to cakes. Raspberries, apples, plums... Perfect for crumble when you feel like something sweet.



Nie dajcie się jesiennej dekadencji. Jedzcie kolorowo, wychodźcie na spacery, spójrzcie w górę na korony drzew. Jesień jest piękna! 


***

So don't let the decadence ruin your autumn. Eat colorful, go for walk, look up at the crowns of trees. Autumn is beautiful!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Hiszpanka , Blogger