Czy alkohol benzylowy to "bezpieczny" konserwant?
Pisałam Wam jakiś czas temu na Instagramie, że tonik, który używałam zmienił zapach na migdałowy. Zaczęłam szperać trochę w literaturze. Dzięki temu i poprzednim doświadczeniom w mojej pracy mogłam powiązać to z reakcją utleniania alkoholu benzylowego, który również znajdował się w składzie INCI mojego toniku.
Wiedziałam, że alkohol benzylowy utlenia się do benzaldehydu, ale nie sądziłam, że może wydarzyć się to bez udziału katalizatora lub specjalnych warunków reakcji. Alkohol benzylowy pełni rolę konserwanta w kosmetykach. Powszechnie uważa się, że jest substancją "bezpieczną", a kosmetyki tak konserwowane otrzymują status eko. Natomiast benzaldehyd, który jest kolejnym w etapie przemian, to związek trujący i niebezpieczny. Może nie umrzecie od razu przez nałożenie kremu, w którym nastąpiła przemiana jednego związku w drugi, ale na pewno podrażnicie sobie skórę. Prawo kosmetyczne reguluje zawartość alkoholu benzylowego w gotowym produkcie, jednak nikt nie zwraca uwagi na warunki wytwarzania lub na zawartość zanieczyszczeń, która po pewnym czasie od produkcji może być wyższa. Powodów zajścia takiego zjawiska (przemiany alkoholu w aldehyd) może być kilka. Może to być kwestia zapowietrzenia masy kosmetyku (winny jest znajdujący się w powietrzu tlen) lub szczątkowe ilości jonów metali obecne w wodzie produkcyjnej.
Jak już wspomniałam, zaczęłam szukać w literaturze naukowej. Byłam ciekawa czy ktoś już to opisał wcześniej.
Alkohol benzylowy nie budzi takich kontrowersji jak znane wszystkim parabeny. Trochę czasu zajęło mi znalezienie odpowiedniego artykułu, takiego który opisywałby przebieg tej reakcji w układzie podobnym do kosmetyków. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami tym co znalazłam.
Naukowcy opisują przebieg doświadczenia i metodykę badań. Przygotowanie próbek polegało na zrobieniu roztworów wodnych alkoholu benzylowego o różnych stężeniach (użyto wody demineralizowanej i oczyszczonej). Próbki były przechowywane w różnych warunkach eksperymentalnych:
✤ pierwsza część w szczelnie zamknięte, pozbawione tlenu i dostępu światła dziennego,
✤ druga część w zamkniętych w opakowaniach przepuszczających tlen, wystawionych na działanie promieniowania słonecznego.
Udowodniono, że reakcja utleniania alkoholu benzylowego zachodzi w niewielkim stopniu nawet w warunkach idealnych, to znaczy beztlenowych i bez dostępu światła. A jednak większość kosmetyków to roztwory wodne: toniki, płyny micelarne, mgiełki, esencje, nawet kremy to w 60% woda. I nikt nie przechowuje ich w tak rygorystycznych warunkach.
Co w takim razie dzieje się gdy produkt chcąc nie chcąc zawiera tlen z powietrza?
W środowisku tlenowym reakcja utleniania alkoholu benzylowego do benzaldehydu przebiega o wiele chętniej.
Oznacza to, że możliwe jest to również w kosmetykach.
Nikt nie bada w kosmetykach zawartości zanieczyszczeń benzaldehydem, ponieważ dla firm jest to zbyt drogie badanie. Liczy się tylko to czy konserwant jest w stanie utrzymać czystość mikrobiologiczną przez okres 2 lub 3 lat, a nie to jakie interakcje zachodzą w produkcie.
Dlatego bądźcie ostrożne jeśli widzicie w składzie "benzyl alcohol" i nie ufajcie bezgranicznie informacji na etykiecie typu "eko". Sprawdzajcie też datę produkcji, a nie tylko datę ważności. Dzięki temu będziecie kupować świeże kosmetyki, w którym prawdopodobieństwo przekształcenia alkoholu benzylowego w benzaldehyd jest mniejsze. Dobrze jest też wyrobić sobie nawyk odpowiedniego przechowywania (z dala od słońca, na przykład w szafce w łazience).
Na nasze szczęście benzaldehyd można wyczuć samemu, ponieważ ma zapach migdałów :). Na dole znajdziecie informacje o publikacji jaką przytoczyłam. Piszcie jeśli zrodziły się Wam w głowie jakieś pytania.
PS Korzystajcie z wiosennego słońca ile się da! ♥️
Literatura:
N. N. Sudareva, E. V. Chubarova, Time-dependent conversion of benzyl alcohol to benzaldehyde and benzoic acid in aqueous solutions, Journal of Pharmaceutical and Biomedical Analysis, 2006, 1380-1385.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz